Miłośnicy Alfy Romeo dobrze wiedzą, że Alfa Romeo 156
GTA stanowi doskonałe połączenie sportowego charakteru i wygody. To
pojazd, który zapewnia prawdziwą przyjemność jazdy, jest jednocześnie
agresywny i komfortowy, o osiągach zdecydowanie powyżej średniej.
Aby odkryć wszystkie tajemnice Alfy 156 GTA, poddaliśmy ją testowi na
torze próbnym w Varano de Melegari, w prowadzonym przez Andreę de
Adamicha Międzynarodowym Ośrodku Bezpiecznej Jazdy, gdzie staraliśmy się
stworzyć ekstremalne warunki jazdy. Naszym instruktorem był sam
zwycięzca wyścigów z lat sześćdziesiątych, kierowca legendarnych modeli
GTA. - Tor jest dlatego miejscem bezpiecznym - wyjaśnia podwójny mistrz
Europy w Klasie Turystycznej z 1966 i 1967 roku - że nie ma na nim ruchu
samochodowego. Można więc sprawdzić tutaj wytrzymałość pojazdu i
kierowcy.
To forma nauki i zabawy nie stanowiąca dla nikogo zagrożenia. Zasada
numer jeden dobrego prowadzenia samochodu dotyczy odpowiedniej pozycji w
trakcie jazdy: ramiona nieco ugięte, dłonie ustawione na godzinie 9 i
15, kciuki zagięte na kole kierownicy. - Im pojazd jest bardziej
sportowy - zauważa Adamich - tym ważniejsza staje się pozycja kierowcy. W
przypadku samochodu takiego jak Alfa 156 GTA, bardzo dobrze
trzymającego się podłoża, w kabinie na ciało kierowcy oddziałują ogromne
siły boczne. Zapięcie pasów bezpieczeństwa powinno być naturalnym
odruchem, takim, jak przekręcanie kluczyka w stacyjce. Już po pierwszych
zakrętach zauważamy zalety GTA. Na torze auto spisuje się świetnie.
- Ten samochód może dać dużo satysfakcji ze względu na wysokie osiągi
w rozsądnych, możliwych do wykorzystania przedziałach - mówi Andrea de
Adamich. - Można w nim sobie „poużywać". Wszystkie elementy, takie jak
moc silnika, progresywny moment obrotowy, przyczepność do nawierzchni
czy hamowanie są ze sobą doskonale zespolone. Podczas jazdy słychać też
charakterystyczny dla GTA hałas, dźwięk płynący z silnika. -
Doświadczenie Ferrari pokazuje, że taki hałas może być czasem elementem
pożądanym - komentuje to zza kierownicy mistrz. - Przy pewnych obrotach
dźwięk silnika staje się wyraźnie słyszalny w kabinie. I to właśnie
wyróżnia ten wyrób od innych. W Alfie wszystko zostało szczegółowo i
świadomie zaprojektowane, zachowano doskonałą równowagę między
poszczególnymi elementami. - Podczas gdy w innych autach wrzuciłbyś
dwójkę, tutaj wrzucasz trójkę, bo czujesz, że niższy bieg to strata
energii - słuchamy refleksji de Adamicha. Zachwyca się sportowym
charakterem samochodu, a także komfortem jazdy. Twierdzi, że auto nadaje
się na każdy rodzaj trasy.
Rzeczywiście, osoby kupujące Alfę 156 GTA mogą swobodnie jeździć po
każdej nawierzchni. Nie przypadkiem w programie szkoleniowym w serwisie Alfa Romeo Forum
specjalnie dla nabywców GTA przewidziano 10 kursów, na których mogą się
nauczyć, jak wykorzystywać w praktyce sportowe zalety pojazdu. - Hasło,
które przyświeca nam od samego początku istnienia ośrodka, to znaczy od
1990 roku, brzmi: „sportowa Alfa Romeo w służbie bezpieczeństwa".
Samochód ten lepiej niż inne wozy trzyma się nawierzchni, ma bardziej
zrywny i elastyczny silnik, lepszy od innych pod względem momentu
obrotowego czy hamowania. Zapewnia więc większe bezpieczeństwo w
warunkach określonej szybkości, na różnych nawierzchniach, może nawet
zmniejszyć skutki brawury kierowcy.
A jeśli na drodze niespodziewanie pojawi się przeszkoda? Cóż,
istnieją parametry hamowania niezależne od pojazdu: przy prędkości 100
km/h potrzeba 40 metrów na wyhamowanie. Zazwyczaj w obliczu
nieoczekiwanej przeszkody hamujemy blokując koła. - Ten sposób
zachowania nazywam „panicznym hamowaniem awaryjnym" i gdyby nie obecność
ABS-u oraz całego zintegrowanego systemu, najpewniej wylecielibyśmy z
trasy - mówi Andrea de Adamich. - Pod tym względem Alfa GTA wyposażona
jest w elektronikę na najwyższym poziomie. Naturalnie cudów nie ma.
Urządzenia elektroniczne pomagają w korygowaniu błędów, ale nie zastąpią
dobrego prowadzenia pojazdu. Na samym początku kursu, podczas
pierwszego spotkania z uczestnikami mówimy im, żeby pamiętali, iż mają
wprawdzie do dyspozycji piękne auta, ale najważniejszy w pojeździe jest
zawsze kierowca. Od niego zależy aktywne bezpieczeństwo jazdy. Jednym z
elementów aktywnego bezpieczeństwa w Alfie GTA jest znakomite
zawieszenie. - Samochód dobrze trzyma się drogi, umiejętnie radząc sobie
w trudnych sytuacjach, nie pozwala na popełnienie błędów lub
przynajmniej redukuje ich liczbę - tłumaczy de Adamich. - Weźmy na
przykład popisowe ruszanie z miejsca, z nadwyżką mocy. W takim przypadku
włącza się układ kontroli napędu. Najkrócej mówiąc, oddziałuje on
poprzez redukcję mocy silnika. Rozkłada ją procentowo tak, aby system
elektroniczny używał mocy maksymalnej dopuszczalnej w danych warunkach
przyczepności. Równocześnie zostają uruchomione hamulce. Oba systemy nie
pozwalają, by koła straciły przyczepność. Oczywiście kierowca powinien
pamiętać, by prowadzić auto w dobrym stylu, nie nerwowo, nie agresywnie,
by nie wywoływać strachu na drogach. Przykładowo, prawidłowy manewr
skręcania wygląda tak: należy zwolnić, używając hamulców, przed wejściem
w zakręt zredukować bieg - jeśli to konieczne - i od połowy zakrętu
stopniowo przyspieszać.
Nie sposób nie zapytać Andrei de Adamicha, co czuje, gdy znów zasiada za kierownicą Alfa Romeo 156
oznaczonej symbolem GTA. - Na pewno dzisiejsze osiągi GTA są
zdecydowanie wyższe, niż za moich sportowych czasów - odpowiada. -
Jednak i tamten model miał swoje zalety. Nie bez powodu przeszedł do
legendy, a najlepszym świadectwem jego świetności jest nadanie
współczesnemu pojazdowi historycznej nazwy. Pokazuje to, że symbolów ma
charakter ponadczasowy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz